sobota, 29 grudnia 2012

moje herbaty.

Taaaak... ciąglę czuję się 'pełna' po świętach, dlatego dziś nie będzie o jedzeniu! Będzie trochę o moich herbatach... o moim uzależnieniu. Osoby odwiedzające mnie mają pewność, że herbaty nie zabraknie!:-) ale cieszę się z tego powodu, jestem wręcz dumna z mojego nałogu. Bo czemu nie?

Ulubiona herbata to chyba zielona... w sumie mogłabym pisać 'ale lubię jeszcze taką i taką, a nie jeszcze i tamtą'.
Mam sporą kolekcję herbat sypanych... a zaczęło się od miłości do Londynu i 'british tea', five o'clock... pierwsza porządna sypana herbatka. Później były kolejne w ulubionym herbacianym sklepie, którego nie ma niestety w ZG (może to i dobrze, bo bym zbankrutowała?) Ale duże miasta na szczęście odwiedzam, to i odwiedzam ulubione 'Czas na herbatkę' (taaak, notka zawiera lokowanie produktu;p)

Próbuję napisać o wszystkim i tak naprawdę nie wiem co- by wszystko uwzględnić.
Może prosto z mostu...
Herbaty, które posiadam (sypane) to:
- rooibos limetka (pychota i jeszcze raz pychota!)
- migdałowa (czarna, delikatna)
- waniliowa (czarna, również aromat delikatny)
- Spacer Kochanków (czarna herbata z dodatkiem cukrowych serduszek)
- Serce Matki (Czarna herbata z dodatkiem skórki cytrynowej kandyzowanej, maliny oraz kawałków jabłka)
- żurawina-kaktus (specyficzna, warto spróbować)
- Chwila przy Kominku (czarna, zielona Sencha z dodatkiem rodzynek, skórki pomarańczy, cynamonu, płatków róży i aromatu) prezent choinkowy, zimowa, mocno cynamonowa! Można poczuć się jak 'przy kominku' ;-)
- przeróżne korzenne, które również dostałam w prezencie, zimową porą... Korzenna z pomarańczą, z imbirem, 'grzane wino', czy 'jabłko i cynamon'

Co do słodzenia herbat?
Tylko miód! No dobra... mam jeszcze dwa cukry smakowe waniliowe i cytrynowe, ale używam okazjonalnie, jeśli ktoś nie jest miłośnikiem miodu, tak jak ja. ;-)
Jeśli chodzi o honey to kupuję rzepakowy. Kiedyś słyszałam, że jest on najlepszy i tak już pozostało. Od czasu do czasu lubię zaszaleć i kupić malinowy lub wrzosowy (niech Was nie zmylą nazwy- malinowy- to nie z dodatkiem malin- owoców lecz liści-rośliny maliny)

Na sam koniec polecam również herbatę z RAJSKIMI JABŁUSZKAMI. W tym roku zrobiłam kilkanaście słoiczków... To są takie malusie jakby jabłuszka, większe od wiśni, dodaje się je do czystej czarnej herbaty... pychota!


Moja skromna kolekcja... z ulubionym dzbankiem. Bo dzbanek i filiżanki są równie ważne jak herbata. Bo czy tea nie smakuje lepiej z ulubionego kubka/filiżanki? :-)

Trochę się rozpisałam, nie wiem czy ktoś z Was dojdzie do chociaż połowy mojego 'eseju', ale życzę miłego czytania!

N.

8 komentarzy:

  1. uwielbiam zieloną i rooibos oczywiście bez cukru
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się rooibos skończył właśnie... chyba jutro sprawdzę czy nie znajdę w kuferku w tesco... :(

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam herbatki:) Mam sporą kolekcję, ale do twojej się nie umywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie widziałam tych cukrowych serduszek:( Ale herbatka z moja Natali zawsze przepyszna!:*

    Monik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Natali' po fhrancusku- Nathalie czy jakoś tak;>

      oj, też Cię kocham<3.

      Usuń
    2. Ale! Skoro ja jestem Monik(a) to Ty jestes Natali(a). NO!

      Monik

      Usuń
    3. już rozumiem! Przyzwyczaiłam się, że ludzie nie wiedzą, że 'Natalii' jest przed dwa 'i', a pamiętałam, że Ty wiesz jak się piszę... dlatego trochę zgłupiałam!

      Usuń